Cartoon Network Wiki
Advertisement
Cartoon Network Wiki
Scenariusz odcinka


BMO trzyma filiżankę herbaty i siedzi na kanapie. Z zaciekawieniem obserwuje Finn'a, który wewnątrz Jake'a, obraca się trzymając za belkę na suficie. Finn zeskakuje na podłogę.
Finn O tak, idealne lądowanie!
BMO Tak! Łu! Łu! Łu!
Finn Już od dawna nie siedziałem w środku Jake'a. Zapomniałem, jakie to czadowe! Ręka z gumy!
Finn chwyta puszkę ze stołu, pije z niej sok, następnie zgniata ją na czole Jake'a.
Finn Nikt mnie nie powstrzyma! Taak!
Rzuca się na stół, następnie łokciami Jake'a niszczy stół i dzięki temu wbija mu drzazgi.
Finn Nic nie poczułem!
Jake jęczy z bólu
Jake jęczy z bólu.
Finn Rzuć we mnie talerzem!
BMO Dobrze.
Podnosi talerz i rzuca w klatkę piersiową.
Finn Pokaż, na co Cię stać! Daj mi wycisk!
BMO wylewa herbatę na niego.
Finn BMO, uwolnij bestię!
BMO Jaa... jestem bestią!
Kopie kilka razy w nogę, sprawiając Jake'owi ból.
Finn Mocniej! Bijesz jak moja babcia!
Podchodzi do drugiej nogi i drapie ją.
Finn Lub prababcia!
BMO, trzymając w ręce małą kłodę, mocno uderza nią kilka razy w nogę, powodując siniak. Zmęczony BMO pada na podłogę, a u Jake'a pokazują się łzy z bólu.
Finn Dobrze się czujesz?
BMO Nic nie dorówna skórze Jake'a.
Finn Właśnie!
Finn wyskakuje przez okno, chwyta się rękami komina i ulatuje na dach, po drodze niszcząc daszek boczny.
Finn Rety, ten strój jest genialny! Chroni mnie przed wszysktim.
Jake Mniej więcej... zaraz, co chcesz zrobić? Wiesz, że to nie jest zbroja, prawda?
Finn Potrójne salto z dachu!
Jake Niee!
Finn zeskakuje z dachu, uderzając Jake'em o płot w krocze. Imituje jazdę na koniu.
Finn Wiśta wio! Łahaa!
Jake, nie wytrzymując, wypluwa z siebie Finn'a i obaj padają na trawę. BMO przybiega z kłodką i uderza go w krocze. Obraz ciemnieje. Finn siedzi spokojnie na kanapie trzymając kontroler BMO. Jake - czerwony od pasa w dół, z trudnością podchodzi do kanapy i kładzie się.
Jake Tym razem troszkę się zagalopowałeś. Nieźle oberwałem po czterech literach.
Finn Trzeba było mówić.
Jake Nie mogłem. Siedząc w środku, kontrolujesz też mój mózg.
Finn Ból to nic wielkiego. Wyobraź sobie, że każda rana to pocałunek ze Wszechświatem. A kto by nie chciał cmoknąć kosmosu?
Jake Nie plótłbyś takich bzdur, gdybym to ja wlazł do Ciebie.
Finn Plótłbym te same kocopały.
Jake Dobra, przekonajmy się. Sprawię Ci ból!
Finn No to właź do środka!
Finn wstaje i rozdziawia buzię, a Jake, zmniejszając się, wskakuje, rozrastając się po całym ciele Finn'a.
Jake Haa... tak! Gotowy na ból?
Kontrolując ciałem Finn'a, lekko macha ręką. Podnosi ją i kładzie na jego twarzy.
Jake Eee...
Finn Hehe, żartujesz stary?
Jake podnosi obie jego ręce i kładzie na twarzy. Nie udaje mu się sprawiać mu bólu, między innymi zasłaniając jego oko i odkrywając kawałek czapki.
Jake Masz dosyć?
Finn Może walnij mnie chociaż w twarz?
Jake Hmm... a nie walnąłem? To trudne, nie mogę ścisnąć palców w pięść. Dlaczego Tobie idzie to tak łatwo?
Finn Bo jestem miły. Tak mnie wychowano.
Jake'owi po małym trudzie udaje się zrobić pięść, jednak wraz z przybliżeniem do twarzy, rozluźnia rękę i lekko uderza Finn'a.
Finn Hehe, co to było?
Jake Hmm...
Jake kieruje Finn'a w stronę półki z książkami i porusza ręką po nich, wybierając zieloną książkę.
Jake Aha! To jest to. "Sennik Nudziarza, Tom 12".
Finn Eee, Jake... Co Ty robisz?
Jake Ból ma wiele twarzy, Finn...
Finn Jake, nie rób tego...
Finn bierze książkę, następnie kierowany przez Jake'a, siada na fotel.
Jake Hmm... dobra, zobaczymy. O, ten jest niezły i całkiem krótki. Tylko siedem stron, hahaha... no to zaczynam.
Jake rozszerza Finn'owi oczy.
Jake "W moim śnie jadłem jaśminowy ryż... to był brązowy ryż, ale był też moją matką..."
Finn jęczy. Kierowany, przez kilka godzin czyta książkę. Przez ten czas BMO podchodzi do niego i odchodzi, po chwili patrzenia się. Rzut na Domek na Drzewie w przyspieszeniu. Lodowy Król przelatując koło domu, zagląda do okna i odlatuje. Na podwórku pojawia się również Dwugłowa Kaczka, która odchodzi i Wiewiórka na dysku, która zawraca. W domu, Finn swobodnie porusza ręką po stronie książki i z zaciekawieniem ją czyta. Jake śpi i po chwili się budzi. Przypomina sobie, gdzie jest.
Jake Huh... gdzie jestem...? Aaa, tak... Hej, Finn, jak długo spałem?
Finn Nie wiem... kilka godzin.
Jake Że co? Czemu wciąż czytasz?
Finn To nie jest takie złe. Czasem gość śni o sobie. O, przeczytam Ci. - "Powiedziałem Mu: Jeśli wszyscy w śnie są mną, to Ty jesteś mną. A on na to: Jestem kim? Odrzekłem: Mną. A on do mnie: Kto jest mną? Odrzekłem: Ty. A on na to: No a Ty? Odrzekłem: Sobą."
Znudzony Jake kładzie się na języku.
Finn Próbuję rozwiązać zagadkę, której nie ma. Mam czytać dalej?
Jake Nie. Jestem głodny.
Finn zamyka książkę.
Finn Taak, ja też, stary. Zróbmy rozejm na czas obiadu.
Jake Och, możemy zawierać rozejmy? Przypomnę Ci o tym, gdy znów będę spadał okrakiem na nieheblowany płot.
Finn Wiesz, Jake? Posiłek może być świetną okazją do zadania mi bólu.
Jake Och, to jest to! Podsunąłeś mi pewien pomysł.
Finn Tak? Każesz mi jeść świństwa?
Finn wstaje i zbliża się do drabinek. Jake, śmiejąc się, rozciąga się ku górze, chwyta się i sprowadza Finn'a na dół. Przybliża się do stołu. W tle BMO słucha muzyki na założonych słuchawkach i tańczy.
Finn Coś pikantnego? Wiesz, że wytrzymam.
Jake zakłada Finn'owi serwetkę na oczy. Następnie siedzi w Finn'ie z gotowym i przykrytym daniem. Jake równocześnie zdejmuje serwetkę z oczu i odkrywa danie, prezentując pieczeń.
Jake Ta-daa!
Finn Pieczeń? Uwielbiam ją, Jake!
Jake Mhm...
Jake, kierując swoimi rękami, sprawia również rękami Finn'a ruch ostrzenia noża.
Finn To co jej zrobiłeś?
Jake Zapewniam, że jest pyszna.
Finn kroi mięso.
Finn Serio? Wiesz... jesteś w tym kiepski.
Podnosi widelec z kawałkiem mięsa, jednak z buzi wychodzi Jake i zjada mięso. Wraca do środka i robi ruch krojenia
Jake Pycha!
Finn Tak się nie robi!
Jake Przyznaj mi rację, to dam Ci zjeść te pyszności.
Finn Nie, dziękuję.
Finn podnosi widelec i Jake ponownie zjada kawałek pieczeni. W zemście ten zjada również całą pieczeń, następnie bierze talerz w ręce i go oblizuje. Wraca obrażony do środka. Chwilę potem, rozlega się alarm specjalnego telefonu, rozlegający kilka razy alarm "Specjalna okazja".
Finn Jake, specjalny telefon. Ktoś dzwoni w specjalnej sprawie.
Jake I co?
Finn Możesz pójść tam mną? Chcę wiedzieć, kto to.
Jake pokracznie kieruje Finn'a w stronę telefonu. Finn patrzy.
Finn Och, to Królewna. Hehe, oddzwonię do niej. Nie chcę, żebyś narobił mi wstydu, Jake. Jake...?
W głowie Jake'a rodzi się pomysł. Kieruje go do domku Królewny Ognia.
Finn Jake... błagam, nie rób tego.
Jake Więc się poddajesz?
Finn Że co? Nigdy w życiu.
Jake Jak chcesz.... więc pożegnaj się z dobrą opinią, narobię Ci wstydu na sto lat.
Królewna Ognia wychodzi.
Królewna Ognia Ooo, przyszedłeś. Trochę się martwiłam, bo nie odebrałeś telefonu. Moja rodzina już czeka.
Finn Co?
Królewna Ognia Noo, właśnie dlatego do Ciebie dzwoniłam. Moja "lepsza" część rodziny wpadła na kolację. No chodź!
Królewna wchodzi z powrotem do środka. Jake śmieje się z myślą, że ośmieszy Finn'a przy rodzinie dziewczyny. Pokracznie wchodzi do środka, gdzie przy przyszykowanym stole siedzi Królewna ze swoimi młodszymi braćmi, starszym bratem Flintem oraz z ciocią i wujkiem.
Królewna Ognia Finn, oto moja rodzina! Moi młodsi bracia, brat, który właśnie wyszedł z wojska, przemądrzała ciocia z wujkiem.
Jake śmieje się i podnosi ręce Finn'owi.
Finn (szeptem) Jake, cokolwiek zamierzasz, nie rób tego...
Jake zdejmuje koszulkę i spodnie Finn'a. Kierowany Finn podchodzi do zszokowanej rodziny Królewny i zdejmuje aluminiowy obrus ze stołu, rozwalając potrawy. Wciska sobie obrus do majtek. Tańcząc przy rodzinie, śpiewa "Piosenkę Małego Finn'a". Kiedy śpiewa linijkę "W tyłek ci dam, zaraz w tyłek ci dam!" bierze ze stołu kurczaka, uderza go kilka razy i wyrzuca na podłogę.
Flint Robisz sobie żarty z mojej rodziny!?
Królewna Ognia Nie unoś się, to pewnie tylko jakiś tutejszy zwyczaj.
Jake (jako Finn) Nie, po prostu lubię sobie czasem poświrować.
Flint Nie zamierzam dłużej znosić tej hańby.
Finn i Królewna Ognia wychodzą na zewnątrz. Jake, wychodząc, śpiewa "ja jestem dzieckiem".
Królewna Ognia Co Ty wyprawiasz!?
Jake (jako Finn) Masz chęć zobaczyć więcej?
Królewna Ognia Rety... nie! Jasne, że nie chcę. Hej... co Ty masz w buzi...?
Królewna zagląda do środka.
Królewna Ognia Jake?
Jake (normalnym głosem) Ojej, masz mnie.
Królewna Ognia Ty sterujesz Finn'em?
Jake Tak, sprawiam mu ból. Założyliśmy się.
Królewna Ognia I dlatego zmusiłeś Go do tańczenia półnago przed moją rodziną... Jejku, jedziesz po bandzie.
Jake Hehe... co?
Królewna Ognia Dalej Finn, wygraj z Nim!
Finn Dobrze!
Jake Hmph!
Dom Panny Jednorożek. Panna Jednorożek zmywa naczynia, gdy wzdycha z zaskoczenia. Finn wchodzi do domu.
Finn Cześć, Panno.
Panna Jednorożek (w języku koreańskim) Finn! Och, na wszystkie dni! Czemu tu jesteś? Jake, gdzie jesteś?
Jake wystaje z buzi.
Jake Jestem tutaj.
Panna Jednorożek Och...
Koło nich przechodzi T.V. z z talerzem chipsów i idzie do komputera.
T.V. Cześć.
Jake A co tu robi T.V.? Dzieci miały przecież iść na swoje.
Panna Jednorożek (w języku koreańskim) Nie ważne, co... myślę, że woli zostać w domu.
Jake Haha, mój chłopak... woli być u mamy.
Jake wzdycha. Prowadzi Finn'a na dmuchany fotel i usiaduje Go.
Panna Jednorożek (w języku koreańskim) Jake, co Wy właściwie robicie? Proszę, powiedz mi.
Jake Och... założyliśmy się. Właściwie to bardziej pojedynek niż zakład. Chcę przekonać Finn'a, że użyczanie komuś skóry bywa bolesne. Jak mogę wygrać, Panno?
T.V. Hej, Tato... Po prostu wskocz do wulkanu.
T.V. wraca do pisania na komputerze.
Jake Hmm...
Widok na wulkany. Jake prowadzi Finn'a po ścieżce, śmiejąc się.
Jake Tak!
Finn To... co tu robimy, stary?
Jake Skoro ból to dla Ciebie pocałunek kosmosu, młody, to kosmos zaraz Cię zdrowo popieści. Naprzód!
Z mgły wydobywają się trzy zdenerwowane Ogniste Wilki.
Finn Ogniowilki? To Twój plan? Eee, tam...
Jake Nie, młody, to tylko miły zbieg okoliczności. Pozwól mi, że go wykorzystam.
Jake jeździ ręką Finn'a po plecaku. W końcu wyciąga malutkie kamyczki.
Jake Maleństwa, jesteście głodne? Ja Was nakarmię, taś taś taś...
Finn Moja... karma!
Ogniste Wilki uspokajają się. Podchodzą do Finn'a i zaczynają Go oblizywać. Jeden z nich zjada kamyki. Wszystkie zostawiają na nim mały ogień na rękach.
Jake I co Ty na to, Finn? Chyba boli, nie?
Finn Ech, drobiazg.
Jake Ech, nieważne... idziemy.
Odchodzą kawałek, gdyż jeden z wilków odrywa zębami kawałek spodenek Finn'a. Jake wydłuża swoje nogi i idzie z Finn'em do krateru wulkanu.
Finn Hmm... ciepło tu.
Jake zawiązuje swoją rękę wokół nóg Finn'a oraz wokół skały (tak jak w skoku na bungee), a następnie wypycha prosto do lawy.
Jake O tak! Pociąg do bólu wjeżdża na peron! Ciuch ciuch!
Finn Rób co chcesz, Jake! To tylko lawa - cieplutka kąpiel i tyle!
Jake Powiedz "dość", to będziesz żył, młody.
Finn NIGDY!
Jake Hej, młody... Zaraz zamienisz się w skwarkę, więc przemyśl to.
Finn Naprzód! Niżej! Do ciepełka, bosko! Miło, miło, miło!
Jake Dobra, opuszczę Cię niżej. Pożegnaj się z twarzą!
Finn Świetnie, opuszczaj!
Jake obniża granicę pomiędzy Finn'a a lawą, spalając górną część czapki Finn'a.
Jake Rety... chyba mu odbiło. Nic z tego nie będzie, On się nie podda...
Jake, nie wytrzymując gorąca, wyrzuca Finn'a na ścieżkę. Finn nareszcie wypluwa Jake'a z siebie.
Finn Co się stało? Ukradłeś mi zwycięstwo!
Jake Miałeś rację, ból to tylko pocałunek kosmosu. Da się z nim żyć.
Finn Juhu! Wygrałeeeem!
Jake Tak, wygrałeś.
Finn wchodzi do środka Jake'a, który kształtuje się tak, jak na początku odcinka. Wbiega do krateru i wpada do lawy. Obraz ciemnieje. Słodkie Królestwo. Szpital. Finn i Jake zostają dotkliwie oparzeni i leżą na łóżkach szpitalnych. Są cali w bandażach, a Jake dodatkowo jest podłączony pod kroplówkę.
Jake Niech Cię, Finn...
Finn śmieje się. Na oddział wchodzą Pielęgniarki Klauny, które leczą całusami. Jedna z nich podśpiewuje.
Wielka Klaunowa Pielęgniarka Jesteście gotowi na rehabilitację?
Pielęgniarka Klaun Zaczniemy od miłych okładów na całe ciało.
Pielęgniarka robi imitację całusów. Finn protestuje w przerażeniu, w przeciwieństwie do Jake'a, który na myśl o okładach cieszy się.
Koniec.
Advertisement